20 lipca 2013 roku Lokalna Organizacja Turystyczna Ziemi Oleckiej zaprosiła
członków organizacji oraz sympatyków LOT-u, którzy pragną spędzić swój wolny
czas w sposób aktywny, do udziału w spływie kajakowym rzeką Rospudą na odcinku
Małe Raczki – Święte Miejsce.
O wyborze trasy zadecydowały takie walory jak:
- piękny fragment rzeki Rospuda wpisany do Natura 2000,
- zabytkowe ruiny Pałacu Paca w Dowspudzie
- Uroczysko Święte Miejsce - miejsce dawnego kultu religijnego,
a także wiele atrakcji w postaci kamienistych płycizn z szybkim prądem i
powalonych drzew.
Spływ trwał 4 godziny, wypłynęliśmy po 11-tej. Stan grupy - 20 osób wynosił tyle
samo po podsumowaniu imprezy. Wszyscy dzielili się wrażeniami, oczywiście
zaplanowano kolejny spływ. W imieniu Zarządu LOT Ziemi Oleckiej Prezes Maria W.
Dzienisiewicz składa podziękowania za sprawną organizację spływu - Danucie i
Zygmuntowi Cieślukowskim.
PS. W ramach podziękowania otrzymaliśmy list od jednej z uczestniczek spływu,
który przedstawiamy poniżej.
20 lipca 2013 rok.
Hej przygodo!
Lato w pełni, a więc i niezapomniane chwile.
Jadąc z Torunia do Państwa Srebrowskich, ani przez chwilę nie pomyślałam, że
wezmę udział w jednodniowym spływie kajakowym rzeką Rospudą, którą należy
zaliczać do najciekawszych szlaków kajakowych Suwalszczyzny.
Wypłynęliśmy z miejscowości Małe Raczki i po 15 km dopłynęliśmy do Uroczyska
Święte Miejsce – miejsca dawnego kultu religijnego.
Na trasie zobaczyliśmy ruiny Pałacu Paca w Dowspudzie, które dumnie wznoszą się
na końcu zabytkowej alei lipowej i są ozdobą 10ha obszaru podworskiego parku.
Poniżej Dowspudy rzeka przepływa przez urokliwe tereny leśne wchodzące w obszar
Puszczy Augustowskiej.
Ktoś powiedziałby – rzeka, okolice i cóż takiego?
Klimat takiej wyprawy tworzy jednak nie tylko okolica. Rwąca miejscami rzeka z
kamienistym dnem, czasami z ogromnymi głazami i dziewiczo powalonymi konarami
drzew, przeszkody, uroczo zarośnięte brzegi, roślinność i ptactwo - ale też
uczestnicy spływu i sprawna organizacja.
20 osób z różnych zakątków musi stworzyć zwartą grupę w razie potrzeby
odpowiedzialną za każdego uczestnika.
Dużo radości – bo nie grozy - dostarczył nam Pan Andrzej z Poznania, który zażył
trzykrotnej nieplanowanej kąpieli.
Jego przeurocza towarzyszka spływu Pani Ewa była może mniej zachwycona, ale
zniosła to dzielnie.
Spotkałam sympatycznych uczestników – niektórzy płynęli po raz pierwszy, ale
zachowywali się jak prawdziwi wodniacy.
Był śmiech, śpiewy i miło wspólnie spędzone 4 godziny spływu.
Ślę więc pozdrowienia i buziaki z Torunia – miasta aniołów i pierników Państwu
Cieślukowskim, Milewskim, Krzywickim, Państwu Ochędzan, Skindzier, Pani
Wojciechowskiej, Karandziej, gościom z Włoch Państwa Borkowskich i wszystkim,
których nie wymieniłam.
Mam nadzieję na spotkanie kiedyś na szlaku – a hoj!
Teresa Baniukiewicz
Czekaj... program LightBox poprawnie działa po wczytaniu się wszystkich miniaturek. Do nawigacji służą przyciski rozmieszczone u góry po obu stronach fotografii oraz na dole.